Witam Was... Mikołaj powoli pakuje prezenty i przygotowuje się do podróży...
Biedaczek jest już wiekowy, potrzebuje duuużo czasu na dotarcie do celu....
A tym celem jest... Łódź...
Musi się jeszcze ładnie wypielęgnować, lekko zmarszczki wyprasować, poucinać
niechciane nitki z kubraka i... w drogę...
Jest trochę zły na mnie, bo marny ze mnie fotograf.
Był cierpliwy, wyginał się na wszystkie strony, pięknie pozował, dumnie brodę
podnosił, a ja... zawiodłam go.
Cierpliwość do szycia mam, ale do robienia zdjęć... niestety, nie...
Na żywo, face to face jest o wiele przystojniejszy...
Całuski Kochani, do usłyszenia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz