czwartek, 16 stycznia 2014

Kocica Baletnica o imieniu... Julia...

Witam Was bardzo serdecznie...
Ostatnio realizuję same nowe projekty...
Przeskakuję z sówek na gąski, z gąsek na króliki z królików na gąsienice i żaby 
a teraz...mój projekt autorski kocica... mraaaauuuu :)
Przyznam się Wam, że bardzo długo myślałam, jaki ma mieć kształt...
ale wystarczył impuls, chwyciłam ołówek i zaczęłam rysować...
Wiedziałam, że nie może być tak duża jak królica, dlatego starałam się trzymać wymiaru między
60 cm a 65... i tak też mierzy, dokładnie 63 cm...
Chciałam, żeby miała bardziej kształty dziewczęce, niźli kocie...
Chciałam, żeby była długa, wąska, żeby miała chude i długie nogi oraz rączki...
Główka miała być dość mała... czasem zabawki mają strasznie duże głowy...
ja wolę kształtne zabawki i w miarę proporcjonalne...
Nie mogłabym zrobić i nawet wymyśleć jakiegoś... potworka - stworka...
nie umiem, choć wiem, że dzieci lubią takie zabawki...
No trudno... mam nadzieję, że moja Kocica Baletnica Julia przypadnie
do gustu i Basi i właśnie Julce...
Ważne też było dla mnie, aby ręce kocicy były dość luźne...
wiem, że Julia kocha... tańcować z lalkami, tak więc lalka nie może mieć skrępowanych ruchów...

Te zdjęcia pokazywałam Wam wczoraj...
zszyte elementy i tak na prawdę, nie wiedziałam co wyjdzie....




Nigdy nie wiadomo, jaki będzie ostateczny kształt zabawki po jej wypchaniu...
Na papierze ładnie wygląda, ale może się okazać, że efekt końcowy będzie niezadowalający...

A to już gotowa Kocica Baletnica JULIA...



Samo rozrysowanie szablonu, to jeszcze nie wszystko...
wymyślenie buzi... to jest najtrudniejsze...
Na ogół oczy robione są w ten sposób, że najnormalniej w świecie przyszywa się guziczki lub wycięte kółeczka z filcu....
Ja chciałam dodać Jej jeszcze więcej siebie, dlatego postanowiłam wyszyć całą buzię...
No i koniecznie musiała mieć... zielone oczy... i rumieńce... :)


Koniecznie muszą być też "baletki" zawiązane dość wysoko...


I tak wygląda moja Kocica Baletnica Julia...
Nie jestem jeszcze pewna, czy to ostateczny wizerunek Julii...
może jeszcze otrzyma jakąś ozdobę na szyję?
Zobaczymy...
CAŁUSKI Kochani i do następnego....

P.S.
Postanowiłam jednak zmienić kształt oczu kociczce... i powstała też druga :)



CAŁUSKI :*

środa, 15 stycznia 2014

"Romantyczna" Rozeta w klimacie Chabby Chic...


Witam Was Kochani ...
Dzisiaj oddałam dwie zamówione rozetki nowej właścicielce...
Mimo, że tworzę je dla Przyjaciół, zawsze mi troszkę smutno rozstawać się z nimi...
Bo jak wiadomo, szewc bez butów chadza... tak i u mnie w domu nie ma ani jednej rozetki...
Może kiedyś znajdę czas na stworzenie takiej... mojej...
A tym czasem pokaże Wam, jak powstała ta ... Romantyczna...

Pierwszy etap, to dobór tkanin na rozetkę i ramki...
Z wybranych tkanin na rozetkę wycinam płatki...
potrzebuję po 8 płatków z 3 różnych tkanin...
w sumie mam do wycięcia 24 płatki...
Następnie układam je i bardzo dokładnie dopasowuję...
potrzebne są zawsze drobne docinania...
Kiedy już wszystko jest idealnie na miejscu, aby w trakcie obszywania nie przemieszczały sie, delikatnie je podklejam specjalnym klejem do tkanin, lub, jeśli tylko mam, korzystam z flizeliny dwustronnie klejonej...
Teraz każdy płatek należy obszyć... do tego celu używam ściegu tzw. blanket stitch...
Kiedy wszystko jest gotowe, doszywam ramki, dopasowuję środkową i zewnętrzną warstwę...
Oczywiście, za każdym razem trzeba całość dokładnie prasować... 
wszystko musi być perfekcyjnie gładkie...


Czas na pikowanie...
Pikowanie dodaje uroku całości, sprawia, że tkaniny ożywają, wzory tańczą...


Tu dokładnie widać różnicę... 
u góry już przepikowany fragment, a na dole jeszcze nie...


A tak wygląda już całość...


Całuski Kochani.... do usłyszenia...



sobota, 4 stycznia 2014

Zwierzyniec Koali

Dzień dobry...
oj, dawno nic nie pisałam... ale, jak widzicie, praca wre....
Nowe wyzwania... zabawki...
Głównie zwierzyniec... coraz to nowe pomysły...
Dzisiejsza praca - Królica Lusia...
Jest dość wyrośniętą dziewczynką, mierzy 76 cm...
Ubrać taką panienkę, to był nie lada wyczyn...
Ale razem z Basią postanowiłyśmy wybrać dla niej naturalne kolorki...
Tu na razie tylko w galotkach :)


a tu już w koronkach i kokardkach...
dziewczynki lubią takie... cudeńka...






Gąski... Ludwik...


a tu razem z kumplem Leonardem...


 Są też żabeczki... nie mogłam się zdecydować na imiona...
pozostają na razie bezimienne...

Powstał także nowy gatunek sowy "Koalas" w wersji mini...


oraz trojaczki w wersji maxi...


a wszystko zaczęło się od ... sówek literówek... dla Jasia...


powstały kolejne w cudnych pastelach...


 Wszystkie zwierzaczki będą czekały na kogoś, kto je pokocha w nowym sklepie internetowym, 
który już niebawem będzie otwarty... 

To tak w skrócie... biegnę dalej do maszyny...
czeka na mnie... stonoga.... :)
CAŁUSKI ...

Dzień dobry Kochani...
Projekt gąsienica zakończony..
Powstały dwie: Poziomka i Bławatek <3 




A w tle widać kociaki, które całymi dniami towarzyszą mi w pracy...
Raczej... non stop śpią... 
Musiałam posłać im tylko dla nich tkaniny, inaczej spałyby na moich wypranych, wyprasowanych i gotowych do pracy...
Muszę przyznać, że są wyjątkowo grzeczne i od razu zaakceptowały nowe posłanie...

CAŁUSKI... do następnego...