piątek, 23 sierpnia 2013

Wielka huculska ucieczka...


Nasze łobuzy, hultaje, szkodniki… Kochane Hucułki… są członkami naszej rodzinki.
Jak, Paco i Gracja przyjechały do nas z południa kraju… zakupiliśmy je oglądając tylko zdjęcia w internecie.
Tak, wiem, jesteśmy… szalonymi ludźmi. Mało tego, nic nie wiedzieliśmy o koniach… tylko tyle, co chyba każdy wie… Pierwszy miesiąc był istnym koszmarem… co 5 minut wyglądanie przez okno, czy są. Nieprzespane noce, karmienie z zegarkiem w ręku, sprzątanie prawie po każdej… kupce, odważanie co do grama i krojenie w idealne  0.5 cm plasterki marchewek, robione w pośpiechu ogrodzenie, szukanie siana i słomy… i… poszukiwania naszych milusińskich. 

Prowodyrka wszelkich psot - Gracja.

Tak, tak… na własne oczy widziałam, jak Gracja z… gracją wyłamała deskę i wyszła za ogrodzenie. Za nią oczywiście cała reszta. Zanim dotarliśmy na pastwisko, było już widać tylko… rozwiane grzywy i ogony… 
I co teraz? Staliśmy wmurowani w ziemię. Zima, mróz, śniegu po pachy, robi się ciemno… Pierwsze dwie godziny tropiliśmy je po śladach na śniegu. 
Ale zrobiła się już noc, przemarzliśmy na kość i trzeba było zastanowić się, 
co dalej…

 Jak i Paco...

Po wypiciu kawy, Jakub z śp. tatą Jurkiem poszli przez ośnieżone pola z latarkami w miejsce, gdzie podobno ktoś je widział. A ja objeżdżałam samochodem wolniutko wszystkie ścieżki i dróżki leśne. Czasem było… strasznie, pagórki, dolinki, doły… Ale zupełnie nie myślałam o tym, że mogę się gdzieś zakopać w nocy, nie wiedząc dokładnie, gdzie jestem. W końcu dojechałam do głównej drogi…
Wydawało mi się, że na świeżym śniegu widzę ślady kopyt… wjechałam jeszcze na główną drogę rozglądając się, ale cała zapłakana, zrezygnowałam z poszukiwań. Była już godzina 4 rano… Nie mogliśmy zasnąć, tak nam było smutno, źle, nasze kochane niuńki gdzieś się zgubiły, same, głodne, a my nic nie możemy zrobić. 
I nagle olśnienie…

Po środku Paco.

Zerwałam się na równe nogi i o 6-ej rano zadzwoniłam do naszego Radia Kaszebe. Poprosiłam o pomoc. Opisałam w pośpiechu naszych uciekinierów podając dokładny… rysopis. Osoba z którą rozmawiałam była… lekko w szoku, ponieważ na ogół ludzie szukają zaginionych kotków i psiaków, a tu o świcie dzwoni zapłakana kobietka i szuka… koni… I wiecie, że dosłownie za kilka minut usłyszeliśmy nasze ogłoszenie z prośbą o rozejrzeniu się, czy nie ma ktoś na swojej posesji nieproszonych gości? To było niesamowite. Płakałam jak dzieciak, ale poczułam, że jest nadzieja, że może ktoś je widział i zaraz zadzwoni…. Oczywiście, jeszcze raz wyjechaliśmy na poszukiwania… i nagle… telefon… Nasz sąsiad… " Wasze konie są w mieście u znajomego w stodole". O rany, dokładnie tam, gdzie zrezygnowana zakończyłam nocne poszukiwania… I były… grzeczne, stały w stodole z głowami opuszczonymi, tak jakby wiedziały, że nabroiły… Powrót do domu trwał… półtorej godziny… przez całe miasto i przez pola… Kiedy już były na miejscu, w "nagrodę" dostały pyszne sianko, marchewki, jabłuszka, a my… wykończeni, mogliśmy odpocząć. Myślicie, że już więcej nie próbowały? Oczywiście, że tak… Poszły sobie na wycieczkę jeszcze … dwa razy… wiosną, zjadając i dewastując przy okazji moje młodziutkie drzewka owocowe. I wtedy, postanowiliśmy założyć "pastucha"… wycieczki i zwiedzania skończyły się.
Ale kiedy nie ma prądu, denerwuję się i pilnuję, bo wiem, na co je stać…

Hucułka - scanned from Bukowina in Wort und Bild, Vienna, Austria, 1900

Troszkę historii o Hucułach...
Konie huculskie należą do jednej z najstarszych opisanych w Polsce ras koni. Te niewielkie koniki górskie nazwę swą wywodzą od górali ruskich - Hucułów.
Hucuły wytworzone zostały na terenie Bukowiny oraz Karpat Wschodnich (tzw. Karpat Lesistych) w górnym biegu Czeremoszu, Prutu, Putilly, Mołdawy, Suszawy i Tissy. Nazwę swą wywodzą od miejscowej ludności - górali ruskich Hucułów. Nie wiadomo dokładnie jakie jest pochodzenie tej rasy. Prawdopodobnie wywodzą się one od koni tatarskich, orientalnych, arabskich, tureckich, koni Przwalskiego. Rasa ta kształtowała się głównie pod wpływem środowiska: ostry klimat górski, niedobór paszy, prymitywne warunki bytowania.
Do końca nie ustalono jakie jest pochodzenie koni tej rasy. Według opinii wielu autorów, konie huculskie są potomkami różnych typów koni: tatarskich, polskich, orientalnych, tureckich, tarpanów, koni Przewalskiego. 
W swej ojczyźnie na Huculszczyźnie konie przez cały rok przebywały na połoninach, jedynie podczas ostrych zim znajdowały schronienie w prymitywnych stajniach. Zimą żywiły się sianem ze stogów na górskich halach natomiast latem ubogą trawą na pastwiskach. Jedynie konie ciężej pracujące dokarmiano owsem.
To ciągłe bytowanie koni w surowych warunkach górskich pod gołym niebem, przemieszczanie w górzystym terenie oraz długie marsze pod znacznym obciążeniem jucznym hartowało konie przez całe pokolenia i wyrobiło w nich zdrowie, odporność, niewybredność i wielką żywotność .

"Czerwony pas" - pieśń górali, Józef Korzeniowski 1797-1863

Czerwony pas, za pasem broń
I topór, co błyska z dala,
Wesoła myśl, swobodna dłoń:
To strój, to życie górala.

Refren:
Tam szum Prutu, Czeremoszu
Hucułom przygrywa,
A ochocza kołomyjka
Do tańca porywa.
Dla Hucuła nie ma życia,
Jak na połoninie,
Gdy go losy w doły rzucą,
Wnet z tęsknoty ginie.

Gdy świeży liść pokryje buk
I Czarnohora zczernieje,
Niech dzwoni flet, niech ryczy róg!
Odżyły nasze nadzieje.

(Refren)

Pękł rzeki grzbiet, popłynął lód,
Czeremosz huczy po skale,
Nuż w dobry czas kędziory trzód
Wykąpią nasi górale.

(Refren)

Połonin step na szczytach gór,
Tam trawa w pas się podnosi,
Tam ciasnych miedz nie ciągnie sznur,
Tam żaden pan ich nie kosi.

(Refren)

Dla waszych trzód tam paszy dość,
Tam niech się mnożą bogato!
Tam runom ich pozwólcie róść,
Tam idzcie na całe lato.

(Refren)

A gdy już mróz posrebrzy las,
Ładujcie ostrożnie konie,
Wy z plonem swym witajcie nas,
My z czarką podamy dłonie.

zdjęcie hucułki

7 komentarzy:

  1. Uroniłam łezkę <3 a Niuńkom -cudownym "huncwotom" całuję sznupki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już dziś całowałam, od samego rana pracują dzielnie. Ale zaraz jeszcze raz ucałuję od Ciebie Steniu <3

      Usuń
    2. Każdego dnia całuj podwójnie - raz od siebie i raz ode mnie <3 a dzisiaj daj Niuńkom po jednej marcheweczce lub jabłuszko więcej ode mnie <3 buziaczki <3

      Usuń
  2. Pięknie opowiedziane :) wzruszyłam się !!! te nasze zwierzaczki O:) pozdrawiam i miłego dnia :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Gosiaczku, te piesn moja rodzinka trzypokoleniowa wyspiewywala wspolnie na rodzinnych biesiadach!
    Wyslalam mamie slowa, napewno sobie znow pospiewa i sie wzruszy...
    Caluje cie i jestem fanem twojego blogu i twej tworczosci.
    Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mi miło Aluś <3 to wspaniała pieśń i też wyśpiewywana przez nas <3 całuski Kochana :)

      Usuń