niedziela, 25 sierpnia 2013

Przecier pomidorowy Koali... bez pasteryzacji

Niedzielne, leniwe południe...
Zegar powolutku sobie tyka, zapachy rozchodzą się po domu...
Popijam aromatyczną kawkę z ekspresu a na kuchni powolutku "pyrka" ...
No właśnie...
Zrobiłam porządek z pomidorami w szklarni i na zewnątrz...
Pozbierałam wszystkie pomidorki przejrzałe i niekształtne... 
nazbierało się tego sporo, prawie 3 kg.
Postanowiłam zrobić przecier... taki, jak ja i Kuba lubimy...
Bo przecież nie ma nic lepszego od przecieru domowego.
Zawsze nasiona sama wysiewam, pielęgnuję, potem pikuję większe roślinki do małych doniczek 
a pod koniec maja przesadzam do dużych donic w szklarni. 
Kocham donice... zawsze mam porządek, bo szklarnia wyściełana jest czarną włókniną.
A co najważniejsze, każdego roku pomidorki mają świeżą ziemię 
i mam gwarancję, że choróbska nie siedzą w starej ziemi.
A pomidorkom dobrze jest w przerobionym oborniku końskim z domieszką ziemi...
Rosną jak na... drożdżach.
I nigdy, przenigdy nie stosuję chemii...
A oto przepis na przecier pachnący latem i ziołami....



Przepis Koali na przecier pomidorowy:
około 3 kg pomidorów
2 średnie cebule
8 ząbków czosnku
4 łyżki oliwy
sól, pieprz, cukier, tymianek i bazylia

Cebulkę i czosnek pokroić i kosteczkę, podsmażyć na oliwie, posolić i popieprzyć. 
Do cebulki wrzucić pokrojone w kawałki pomidory. 
Niektórzy usuwają pestki i skórkę, ale ja tego nie robię.
Gotować do momentu rozpadu pomidorów i zgęstnienia sosu. 
Cały czas "smaczymy" nasz przecier, wedle uznania.
Dobrze miksujemy ręcznym mikserem, takim jak miksujemy zupy i jeszcze troszkę gotujemy, 
by wygotować nadmiar wody. 
Ostatecznie doprawić solą, pieprzem, cukrem i ziołami.
Następnie gorący sos wlewać do słoików, które wcześniej należy wyparzyć, 
mocno zakręcić i odstawić na ściereczkę nakrętką do dołu, aby słoiki się zamknęły, 
wtedy przetwory nie wymagają pasteryzacji.
Po 15 minutach odwrócić, żeby resztki powietrza w słoiczkach dobrze zassało nakrętki.
I tyle... 
Plan na dzisiaj wykonany... wszyscy będą zimą szczęśliwi....
A ja Was Kochani Przyjaciele całuję ....


3 komentarze:

  1. Mmmnnniaaaam :) jeden słoiczek proszę odstawić dla mnie <3 całuski najcieplejsze <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odstawiam różne słoiczki dla Ciebie... jak to dobrze, że mam adres.... całuski Kochana <3

      Usuń
    2. Oj, oj... to się pan listonosz nadźwiga - postaram się sama odebrać <3 tęsknię za tą chwilą <3

      Usuń