wtorek, 20 sierpnia 2013

Pierwszy dzień bloga...

Jak to się zaczęło, że założyłam bloga?
To niby proste, ale… ktoś mnie do tego namówił.
Większość z nas, tych… którym komputery i internet jest bliski i nie możemy już się bez tych rzeczy obejść, ma konto na FB.
I ja mam. Założone kiedyś, dawno, dawno, jeszcze nie było u nas w Polsce tak znane… I szczerze, zastanawiałam się, po co komu takie… FB?
Było, nic się nie działo… Ale, któregoś dnia, postanowiłam pobuszować po stronach. Natknęłam się na kochane duszyczki, napisałam komentarz, "zalajkowałam", ktoś odpisał… Ten Ktoś zobaczył moje zdjęcia patchworków… udostępnił na swojej stronie… Byłam… przeszczęśliwa. Wow, komuś się podobają? No i ta Kochana duszyczka Jolie namówiła mnie na założenie fanpage'a. Tak powstała stronka Koala's Patchwok Dream.


Miała traktować tylko i wyłącznie o patchworkach, miały być pokazywane tylko moje "dzieła"… Taaaaak… Ale ze strony o moim hobby, zrobiło się coś więcej.
Strona przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Z dnia na dzień przybywało nowych Przyjaciół… Z dnia na dzień coraz większą przyjemność sprawiało mi pisanie króciutkich przemyśleń. Mogłam dzielić się ukochanymi cytatami, wierszami… I cieszyłam się jak dzieciak, kiedy zobaczyłam komentarz.


Na początku było ich bardzo mało. Ale… z dnia na dzień… przybywało, przybywało i ciągle przybywa. Zastanawiałam się dlaczego? Ale już wiem… Wszyscy potrzebujemy odrobiny zrozumienia, każdy chce być wysłuchany i dostrzeżony, każdy chce być szczęśliwy i kochany, każdy kocha optymizm choć czasem życie przygniata…
Ja, mimo różnych dziwnych i mniej dziwnych, trudnych i potwornych chwil, staram się, walczę, wydobywam i czasem ciężkim sprzętem kopię w moich pokładach optymizmu. Te złoża są bardzo bogate we wszystkie pozytywne uczucia. Sama zastanawiam się, skąd one się wzieły?
Jak to skąd? Moja mama, która stoi przy mnie zawsze. Moja córcia, z której jestem szalenie dumna. Mój ukchany mąż, Kuba, bez którego nie dałabym rady funkcjonować. Moje, nasze miejsce na ziemi, które daje mi spokój i energię. No i… moi Kochani, Wyjątkowi, Wirtualni Przyjaciele…

To wiersz, który napisała dla nas moja Kochana Przyjaciółka od serca, Stefania...

Zrozumiałam, że te moje optymistyczne posty są potrzebne nie tylko mnie. Potrzebne są nam wszystkim. Ja dzielę się radością, uśmiechem i to wszystko do mnie wraca w zmożonej sile.
Czuję się każdego dnia silniejsza, szczęśliwsza i jeszcze bardziej potrzebna…
I ciągle, bezustannie będę powtarzać… Kochani, nie bójmy się być szczęśliwymi
To nic złego Nie ma się czego wstydzić
To, że jesteśmy szczęśliwi i głośno o tym mówimy, to nie po to, by komuś zrobić przykrość. Nie po to, żeby nam inni zazdrościli.
Wszystko po to, żeby zarażać wirusem szczęścia innych.
A szczęście jest wszędzie
W naszych dzieciach, w rodzinie, w przyrodzie i pogodzie, w kwitnących kwiatach, w szumie fal i w śpiewie ptaków
W tym, że wstajemy i czujemy,że oddychamy i widzimy piękno … I mimo deszczowej dzisiaj pogody… jestem szczęśliwa…

6 komentarzy:

  1. Szczęście jest uczuciem, które rozwija się wyłącznie w nas samych. Jedynie czynniki zewnętrze mogą spowodować, że będzie to wspomnienie, ulotna chwila, która za moment przejdzie w niepamięć. Szczęście może być także radością istnienia, harmonią, której żadna siła, żadne okoliczności, nie będą w stanie zburzyć. Życzę Ci Kochana szczęścia – nie ulotnego ale tego prawdziwego <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3 <3 <3 moja Kochana SIOSTRZYCZKA <3 jak to dobrze, że naszło mnie dzisiaj na wspomnienia... nie zauważyłam Twojego komentarza <3 przepraszam Kochanie <3

      Usuń
    2. <3 =D jak wiele się od tamtego dnia zmieniło... żadna z nas nie myślała, że to, co wówczas się zrodziło pomiędzy nami przetrwa i urośnie w niespotykanie silną więź... i chcę wierzyć... wierzę, że nic tego nigdy nie zmieni =D <3 KOKAM <3

      Usuń
  2. http://www.zdjecia-zwierzat.com/n/misie-koala-1.jpeg
    ...SUPER BLOG ! :))) ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję... to dopiero początek... trzeci dzień. Pozdrawiam <3

      Usuń
  3. .... i jak tu nie zaglądać....
    odpoczynek, spokój, myśli wylegują sią na łące pełnej kwiatów... tak, tak czuje to rumianek, mój ukochany kwiat...
    ...i jak tu nie zaglądać...
    wszystko odpoczywa, po całym dniu, ciężkiej pracy, trudnych decyzji...
    .... i jak tu nie zaglądać...
    ale był też i śmiech, radość i wszystko co piękne... życie...
    ...i jak tu nie zaglądać...
    Bernadeta...

    OdpowiedzUsuń