środa, 21 sierpnia 2013

Lato na wsi...


Któż z nas, "miastowych" dzieci nie marzył o wakacjach spędzonych na wsi?
Chyba wszyscy…
Pamiętam najbardziej kilka dni które spędziłam z mamą i babcią w malutkiej wiosce, gdzieś na Lubelszczyźnie…
Pamiętam te stareńkie chatki, zapach tak inny od zapachów miasta. Wtedy wydawał mi się, delikatnie mówiąc, dość… nieprzyjemny… Pamiętam, jak starsza pani oprowadzała mnie po obejściu. Pokazywała krowy i świnie w oborze, gęsi syczące na podwórku, których bałam się panicznie. No i był też piękny, bardzo przyjazny koń na którym pierwszy raz w życiu siedziałam. Pamiętam izbę, w której cała nasza rodzinka spała pokotem na wielkim, starym łóżku, przykryta puchową kołdrą…
Koronkowe firanki, koronkowe obrusy, śnieżno białe serwety z ludowymi haftami…
Kwiaty polne w dzbanach, promienie słońca przedzierające się przez małe okienka... 
Pamiętam niedzielną Mszę Świętą w malutkim, drewnianym kościółku… śpiewy zupełnie inne niż u nas, kobiety ubrane… inaczej, z chustami na głowach, mężczyzn w odświętnych garniturach…
Pamiętam mleko pite prosto od krówki, własnej roboty pachnący i chrupiący chleb posmarowany smalcem… I pamiętam, że bardzo mi było smutno, kiedy trzeba było wracać do domu…
Taką wieś miałam przez wiele lat w swej pamięci.


         
          Na Wsi

Siano pachnie snem
siano pachniało w dawnych snach
popołudnia wiejskie grzeją żytem
słońce dzwoni w rzekę z rozbłyskanych blach
życie - pola - złotolite

Wieczorem przez niebo pomost
wieczór i nieszpór
mleczne krowy wracają do domostw
przeżuwać nad korytem pełnym zmierzchu

Nocami spod ramion krzyżów na rozdrogach
sypie się gwiazd błękitne próchno
chmurki siedzą przed progiem w murawie
to kule białego puchu
dmuchawiec

Księżyc idzie srebrne chusty prać
świerszczyki świergocą w stogach
czegóż się bać

Przecież siano pachnie snem
a ukryta w nim melodia kantyczki
tuli do mnie dziecięce policzki
chroni przed złem.   
                                              - Józef Czechowicz


A dzisiaj, sama mieszkam na wsi. 
Kocham ten klimat i kocham zapachy, które teraz dla mnie są… piękne.
I choć życie tu nie jest takie cukierkowe, jakie było w moich marzeniach, nie zamieniłabym go na inne.
Te ciche poranki… tylko gdzieś kogut pieje na pobudkę… ptaki śpiewają… w nocy świerszcze grają, robaczki świętojańskie przyświecają… kawa inaczej smakuje… powietrze ma jakby więcej tlenu… własne pomidorki smakują z samym chlebem, jak najlepsza szynka. 
Wszystko smakuje tu i pachnie niebiańsko…
Tu dzień zawsze zaczyna się i kończy pięknie i optymistycznie.
Myślicie, że zmyślam? 
O, nie, Kochani ... Nie zmyślam.
Ale jedno wiem.  Doceniłam i dostrzegłam to piękno, po latach.
Kiedy dorosłam mentalnie i duchowo... 
I też wiem, że nie każdy potrafiłby rozstać się z wygodami miejskimi.
I to dobrze, każdy z nas musi znaleźć własne miejsce na ziemi, po to, by być szczęśliwym...
Po to, by budzić się i zasypiać we własnym, pięknym i wymarzonym świecie.

Nie jest szczęściem zna­leźć miej­sce, gdzie chciałoby się um­rzeć. 
Praw­dzi­wym szczęściem jest zna­leźć miej­sce, gdzie chciałoby się żyć... 


21 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję <3 zapraszam częściej i ślę całuski... ciągle letnie <3

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jak mi miło Steniu, że jesteś <3 dziękuję Kochana <3 całuski i ja KOKAM <3

      Usuń
    2. Jak mogłabym nie być tutaj z Tobą? całuski Moja Kochana <3

      Usuń
    3. bardzo się cieszę Steniu <3 całuski <3

      Usuń
    4. <3 całuski Kochana <3 i wspieram sercem przy tworzeniu dalszego ciągu <3

      Usuń
  3. Ja pochodzę z wioski..i wiem o czym piszesz !!! teraz mieszkam w mieście ponad 30 lat i tęskno mi za wsią :( na szczęście mam tam rodzinkę którą bardzo często odwiedzam ( bliską rodzinkę ) pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja pozdrawiam i dziękuję za piękne słowa <3 zapraszam częściej <3

      Usuń
  4. Tak to prawda,piękne słowa,ale czy jest jeszcze gdzieś taka wieś i taki klimat,gdzie w żniwa hektary pola kosiło się kosą,a ziemniaki kopało się motyką i wszystkie czynności związane z pracą na roli przechodziły przez ludzkie ręce.Nie było maszyn.Dla tych ludzi pracujących,oraz dzieci,które nie wyjeżdżały na wakacje nie było już tak fajnie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzień dobry... oczywiście, że jest taka wieś i to całkiem blisko - za miedzą. W dalszym ciągu kosa idzie w ruch, w dalszym ciągu ręcznie związują snopki i w dalszym ciągu dzieci pomagają rodzicom w kopaniu ziemniaków. Często uczestniczę w takich czynnościach i pomagam. Miałam nawet wstawić tu moje zdjęcie, kiedy brakowało rąk do pracy i ja zasiadałam za kierownicą traktora a reszta ładowała siano, słomę... Ale w dalszym ciągu nikt tu się nie skarży. Każda taka wspólna praca jest okazją do spotkania i do świętowania po zakończeniu jej - jak to na wsi :) Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Och ,pięknie ,zazdroszczę ,oczywiście jak najbardziej pozytywnie ,nic złego nie mam na myśli .Gratuluję bloga i życzę lekkich myśli przy pisaniu ,ale tego Ci nie brakuje .Duszyczka Ewka z działki dziękuje i przesyła całusy .

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zdjęcia...wspaniale dobrane teksty...chętnie odpoczywam w takiej urokliwej wiejskiej atmosferze.Gratuluję pomysłu...coś wspaniałego .Czasami zabieram na swój profil zdjecie,aby dłużej nim się cieszyć .Gorąco pozdrawiam . <3 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BARDZO sie cieszę :) bardzo mi miło <3 to dopiero 3-ci dzień, stawiam pierwsze kroczki <3 CAŁUSKI <3

      Usuń
  7. Wspaniały pomysł! Wspaniały relaks! Gratulacje i pozdrowienia!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Krysiu <3 początki są trudne, ale mam pełną głowę rzeczy, o których chcę pisać i dzielić się z Wami <3 CAŁUSKI KOCHANA <3

      Usuń
  8. ...
    czytam, nawet płaczę... wierzę, że marzenia się spełniają... może i ja kiedyś zamieszkam w takim miejscu..
    obym tylko zdążyła...
    nikomu niczego nie powinno się zazdrościć... powinniśmy cieszyć się ze szczęścia tej osoby...
    więc i ja to czynię.... bardzo się cieszę ,że jest Pani szczęśliwa w miejscu pachnącym siane, w miejscu porannej rosy, w miejscu gdzie cisza jest nagrodą za cały pracowity dzień....
    pozdrawiam gorąco i życzę wszystkiego co piękne...
    jak tu u Pani cudownie... odpoczywam... dziękuję...
    Bernadeta www.blog.tildy.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakże mi miło... tyle ciepłych słów... dziękuję Bernadetko... proszę, mówmy sobie po imieniu :) pozdrawiam serdecznie i życzę spełnienia marzeń :) :)

      Usuń
    2. Jestem zaszczycona... Witaj Małgorzatko...
      Będę tu sobie do Ciebie zaglądać, aby odpocząć...
      Cudownie, że jesteś, tworzysz i kochasz wieś...
      Wreszcie znalazłam kogoś, (oprócz mojego kochanego męża)kto by mnie zrozumiał co pięknego jest w zapachu siana, co przyjemnego jest w chodzeniu po ściernisku gołymi stopami...
      Pozdrawiam Cię gorąco...
      Wpadnę jutro :).... Bernadka...

      Usuń
    3. oj, to suuuper... bardzo się cieszę ... :) całuski :)

      Usuń