piątek, 10 marca 2017

Zapiekana Dynia Piżmowa z warzywami...

Dobry wieczór Kochani :)
Przesilenie zimowe? Brak słońca?
O taaaak, mam dosyć szarości, deszczu,  nijakości...
Od samego rana nosiło mnie. Chciałam coś zrobić, stworzyć coś nowego i ugotować coś wyjątkowego.
Bo przecież sztuka, taka czy inna, zawsze jest sztuką.
Szycie, malowanie, śpiewanie, granie czy gotowanie jest czymś bardzo osobistym i twórczym.
A jeśli jeszcze sprawiamy tym radość bliskim, to daje nam to dodatkowego "kopa" do działania i ogromną satysfakcję.
Długo zastanawiałam się, co można zrobić z dyni...
Kiedyś namiętnie gotowałam zupę - krem z dyni wyhodowanej w moim ogródku.
Niestety, ostanie dwa lata były zimne w naszym regionie i nie udała mi się ani jedna.
Wczoraj zakupiłam dynię piżmową i zapragnęłam coś z niej stworzyć...
I dzisiaj powstało danie... 
ZAPIEKANA DYNIA PIŻMOWA z warzywami z komosą ryżową ( quinoa ).

Totalny spontan.... ale postaram się podać gramaturę.

SKŁADNIKI:
Dynia piżmowa - moja miała 1 kg
komosa ryżowa - 125 g ( 1/2 szklanki  + 1 szklanka wody )
garść warzyw mrożonych - tzw. włoszczyzny
5 średnich pieczarek
1 pomidor
łyżka sosu sojowego
sól, 
pieprz czarny
pieprz ziołowy
masło - po łyżce na połówkę dyni
zioła wymieszane z oliwą z oliwek - rozmaryn, tymianek, płatki chili

PRZYGOTOWANIE:

Dynię podzieliłam na dwie połówki, wydrążyłam pestki, poprzecinałam,
posmarowałam oliwą z oliwek z ziołami, do wydrążonego dołeczka dałam po łyżce masła.


Wstawiłam na 1 godzinę do piekarnika nastawionego na 190 stopni z termoobiegiem.
Co jakiś czas polewałam ją masełkiem z "dołka".

W między czasie zastanawiałam się, gdzie powiesić uszytą dzisiaj gąskę - woreczek :)
Ostatecznie zajęła miejsce na lodówce :)
Więcej info na jej tamet znajdziecie tu: https://www.facebook.com/KoalasPatchworkDream


Kiedy dynia zapieka się, trzeba przygotować komosę i warzywa.
Zaczęłam od pieczarek.
Podsmażyłam je na oleju słonecznikowym. Dodałam warzywa ( miałam zamrożone) , pomidora i doprawiłam całość solą, pieprzem czarnym, ziołowym oraz sosem sojowym.
Dusiłam pod przykryciem na bardzo małym "ogniu".
Kiedy warzywa się dusiły,  przygotowywałam komosę.
Odmierzyłam pół szklanki komosy, dobrze ją wypłukałam i odsączyłam.
W garnuszku nalałam troszkę oleju słonecznikowego i dodałam odsączoną komosę.
Przez 1-2 minuty ją prażyłam - do czasu, kiedy poczułam cudowny, orzechowy zapach.
Zalałam ją 1 szklanką wody, troszkę posoliłam i bardzo szybko zagotowałam.
Zmniejszyłam "gaz" i gotowałam wolniutko pod przykryciem 15 minut.
 Po tym czasie odstawiłam na następne 5 minut.
Wyjęłam dynię :)
Przy okazji wypróbowałam silikonową matę - sprawdziła się super.
Uduszone warzywa wymieszałam z komosę i nałożyłam na upieczone, miękkie dynie.



Włożyłam całość do piekarnika, na wyższą półkę na 5-8 minut.
Wcześniej zrobiłam sałatkę z rukoli, roszponki, selera naciowego, czerwonej cebuli, 
doprawiłam solą, pieprzem, oliwą z oliwek i cytryną.

A tak prezentuje się moje danie.

 Jak widzicie, było pyszne....
tyle zostało z dyni :)


 Następnym razem jednak, doprawię dynię mocniej... nie bójcie się przypraw, ziół :)

CAŁUSKI :* :* :*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz